Wypas kulturowy owiec czyli agroturystyka na Podhalu
Napisane 28.12.2021 przez Aleksander
Tagi: agroturystyka, gazda, owce, wypas, sery, wędzenie-sera, zdrowa-żywność, podhale, tatry, góry, turystyka, lato, wakacje, ferie, przyroda,
Agroturystyka dla rodzin z dziećmi na Podhalu czyli wakacje blisko przyrody. Kontakt z tradycyjną kulturą Podhala, wypasem owiec i serowarstwem to unikalne doświadczenia, których nie zapewni żadna szkoła.
W okresie międzywojennym wypas owiec odbywał się na około dwudziestu polanach w rejonie Doliny Kościeliskiej wraz z jej najbliższym otoczeniem, łącznie z Doliną Małej Łąki. Obszar wypasu wynosił tu przeszło 3000 ha, co stanowiło około 25% ogólnego obszaru wypasu w całych Tatrach Polskich. Pogłowie wypasanych owiec przekraczała 3000 sztuk, co stanowiło również około 25% wszystkich owiec w Tatrach Polskich, świadczy to rzeczywiście o dużej roli rejonu Doliny Kościeliskiej w tym zakresie. Zagęszczenie pogłowia na jednostkę obszaru użytków wypasowych, to znaczy łąk i hal, wynosiło średnio 96,5 owiec na 100 ha, co było ilością nieco wyższą niż średnia w całych naszych Tatrach (93,5 na 100 ha). Prócz tego w tym rejonie wypasano 200 krów, czyli 9% ich ogólnej liczby w Tatrach Polskich. Ten niski procent pogłowia bydła rogatego wypasanego w Dolinie Kościeliskiej był faktem korzystnym. Wypas krów o wiele szybciej zużywa trawę na halach, powoduje nawet miejscowe niszczenie darni przez zadeptywanie, zwłaszcza w okresie deszczowym. Przy wypasie owiec i krów pracowało przed wojną na halach Doliny Kościeliskiej przeszło 100 osób: baców, juhasów, krowiarzy i krowiarek, stanowiło to 15% ogółu zatrudnionych w polskim pasterstwie tatrzańskim. Pracownicy ci korzystali z 18 budynków mieszkalnych (szałasów). W rejonie Kościeliskiej największa ilość owiec i krów wypasana była na czterech polanach Doliny Miętusiej (Jaworzynka, Przysłop, Rówień Miętusia Wyżnia i Niżnia) oraz na dwóch polanach Upłazu Miętusiego. Łącznie na tych terenach przebywało W lecie ponad 1100 owiec i ponad 50 krów. Na Hali Pisanej i hali Stoły wypasano 250 owiec i 50 krów. W rejonie hali Ornak (Smytnia, Smreczyny) 450 owiec i 45 krów, na Pysznej 320 owiec i 5 krów, na Tomanowej Wyżniej i Niżnej 380 owiec i 10 krów itp. Największy obszar wypasu stanowiły hale w rejonie Ornaku i Pysznej. Trzeba jednak pamiętać, że oprócz polan położonych w lasach, poniżej górnej ich granicy, ponad lasami rozciąga się w rejonie Doliny Kościeliskiej rozległy obszar przydatny do wypasania w botaniczne-klimatycznej strefie hal i kosodrzewiny. W Tatrach Zachodnich strefa ta wchodzi całkowicie na najwyższe nawet szczyty, gdzie wypas dokonywany jest w drugiej połowie lata, gdy trawy tam bardziej podrosną. Natomiast stałe osadnictwo pasterskie w rejonie Doliny Kościeliskiej podchodzi najwyżej zaledwie do 1400 m na Hali Tomanowej i hali Upłaz. Są to jedne z najwyżej położonych szałasów w Tatrach Zachodnich, natomiast W Tatrach Wschodnich osadnictwo pasterskie podchodzi znacznie wyżej. Z końcem XIX wieku na samej Hali Pysznej wypasywano około 900 owiec rocznie. Dobre warunki wypasu, umożliwiające produkcję doskonałych serów owczych, były przyczyną tak licznego pogłowia. Była to jednak ilość za duża. Zarząd Fundacji Kórnickiej ilość tę rok rocznie zmniejszał, aż wreszcie w 1927 r. wstrzymał całkowicie wypas na tej hali w celu stworzenia tam ścisłego rezerwatu przyrody. Obecnie hala ta, łącznie z hala, Smreczyny, stanowi część ścisłego rezerwatu wyłączonego nie tylko z wypasu owiec, ale i z ruchu turystycznego. Dawniejszy nadmierny wypas owiec na powyższych dwóch halach był szkodliwy także i z tego względu, że leżą one na podłożu granitowym, tworzącym gleby zimniejsze i mniej urodzajne. Natomiast inne hale tej doliny, niżej położone, rozciągają się na ogół na terenach wapiennych, które tutaj właśnie mają szczególnie szeroki zasięg. Są to zatem hale o bujnej roślinności wykorzystującej cieplejsze i urodzajniejsze gleby i mogące wyżywić większą ilość owiec na 100 ha powierzchni aniżeli tamte na podłożu granitowym. Ale i tu z wypasem należy również być ostrożnym. Zbytnie przeciążenie hal i polan może spowodować wyniszczenie darni, co na wapiennym podłożu bardzo łatwo i w krótkim czasie pociąga za sobą erozję gleby i tak zwane skrasowienie, to znaczy powstanie żłobków i bruzd w skale. Obszary wyniszczenia darni spowodowane nadmiernym wypasem i słabą osłoną przez kosodrzewinę powstały już w paru miejscach. Zjawisko to obserwować można najlepiej na Gładkiem Upłaziańskiem, gdzie przestrzeń trawiasta rozbita jest na male kępki wśród z roku na rok powiększających się połaci margli, z których zbudowane są niektóre partie stoków tego grzbietu. A tu właśnie jest kierowany wypas owiec z nadmiernie zagęszczonego ich skupiska na hali Upłaz. Podczas ostatniej wojny w Dolinie Kościeliskiej, jak i w całych Tatrach, prowadzony był niestety jeszcze większy wypas owiec aniżeli poprzednio. Łączyło się to z łatwiejszym unikaniem dostaw kontyngentów wyznaczanych przez okupanta, w porównaniu z kontyngentami nakładanymi na prowadzoną po wsiach hodowlę bydła i wysoki stan pogłowia owiec, a także bydła wypasanego w Tatrach, utrzymał się po wojnie aż do czasu zorganizowania przerzutu owiec na wypas do Beskidu Sądeckiego, a nawet na zachodnie tereny województwa rzeszowskiego. Ocenia się, że do tego czasu na polanach i halach tego rejonu wypasano do 4 tysięcy owiec, co było ilością znacznie przewyższającą racjonalny wypas i utrzymanie należytego zatrawienia. Według danych Zarządu Tatrzańskiego Parku Narodowego w rejonie Doliny Kościeliskiej, Miętusiej i Małej Łąki W lecie 1952 r. wypasano 2916 sztuk owiec i jagniąt oraz 147 krów, jałówek i cieląt. Liczby te zostały ustalone drogą ankiety na podstawie zeznań baców. Są one niższe niż rzeczywisty stan pogłowia: górale niestety podają niższy stan w obawie przed zarzutem wyniszczenia terenów wypasu. Dlatego też należy przyjąć, że w lecie 1952 roku rzeczywisty wypas wynosił co najmniej 3300 sztuk owiec i 180 sztuk bydła. Owce pasą się nie tylko przy szałasach i bacówkach na polanach śródleśnych, zwanych często choć niesłusznie halami. W drugiej części lata wypędzane są na właściwe hale, to znaczy ponad górną granicę lasu. I tak owce z Doliny Miętusiej wędrują w sierpniu wczesnym rankiem do wysokiej Doliny Litworowej, Mułowej, a nawet na stoki Małołączniaka.O mnie
Aleksander
Turystyka to moje hobby i praca zawodowa, od 7 lat prowadzę bazy noclegowe nad morzem i w górach, pośredniczę w rezerwacji miejsc oraz organizuje fakultatywne wycieczki turystyczne po całej Polsce. W wolnych chwilach wspinam się na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej a wieczorami oglądam przez teleskop galaktyki i mgławice. Na blogu opisuje ciekawe atrakcje turystyczne oraz dziele się swoim doświadczeniem z zakresu szeroko pojętej turystyki.
Poprzedni artykuł: | Dolina Kościeliska w Tatrach. Na co zwrócić uwagę? |
Następny artykuł: | Zalety przyczepy kempingowej na wakacjach |